Witajcie w Czechach, na festiwalu Benátská noc. Jak Wam minęła podróż?
J: Całkiem w porządku, część z nas leciała samolotem, reszta przyjechała naszym tourbusem. Par i ja mieliśmy przyjemność spędzenia wczorajszej nocy w Pradze.
To miło, lubicie Pragę?
P: Bardzo. Zeszłego lata, między festiwalami przyjechaliśmy do Pragi zamiast wracać do Szwecji. Można powiedzieć, że to miasto stało się naszym domkiem letniskowym na kilka tygodni w zeszłym roku. I bardzo nam się tam podobało.
Cieszę się. A co możecie powiedzieć o czeskiej publiczności na Waszych koncertach?
J: Jest bardzo dobra. Dodatkowo, gdy tu gram jestem bardzo dumny, bo moja mama jest Czeszką. Nawet jest tutaj dzisiaj z nami. Za bardzo nie pamiętam czeskiego, jak byłem dzieckiem to trochę mówiłem w tym języku. Wszystko, co pamiętam to: blablabla (coś po czesku).
Wspaniale!
J: No i oczywiście 'pivo'. Umiem powiedzieć 'Jeszcze jedno piwo proszę' (po czesku). Lubię tu grać, jest tu zdecydowanie cieplej niż w Szwecji, pozytywni ludzie, energiczna publiczność i najprawdopodobniej najlepsze piwo na świecie. Czuję się tu jak w domu.
Możecie nam przekazać jakieś wiadomości z trasy?
P: Aktualnie jesteśmy w trakcie realizowania naszej festiwalowej trasy, która jest ostatnią częścią trasy zaczętej półtora roku temu, promującej nasz ostatni album 'Carolus Rex'. We wrześniu wydajemy pierwsze live DVD. Później siądziemy do pracy nad nowym albumem.
Jak się czujecie przed występem?
J: Jestem trochę zdenerwowany, ale lubię to uczucie. I czekam aż będę mógł wypić piwo, bo my nie pijemy przed wejściem na scenę. Więc muszę pić piwo bezalkoholowe, które wcale nie jest dobre.
Ale są też piwa zawierające alkohol. Lubisz je?
J: O tak, większość moich ulubionych piw pochodzi właśnie z Czech. (wymienia różne marki, zrozumiałam tylko 'Staropramen')
Widzę, że bardzo dobrze znacie Czechy. Znacie Pragę i czeskie piwo. Możecie pozdrowić ze mną fanów będących na dzisiejszym festiwalu? Po czesku?
J: Spróbujemy.