Inmate 4859 to utwór poświęcony naszemu rodakowi Witoldowi Pileckiemu, który dobrowolnie wszedł w kocioł zorganizowany przez Niemców na Warszawskim Żoliborzu by dostać się do Auschwitz. Na miejscu dostał numer 4859 oraz utworzył Związek Organizacji Wojskowej którego ostatecznym celem było zorganizowanie zbrojnego buntu w obozie. Wiosną 1943 roku, po trzech latach pobytu Pileckiego w Auschwitz, Gestapo rozpoczęło aresztowania członków ZOW. Pilecki zdecydował się na ucieczkę nocą z 26 na 27 kwietnia po której napisał dwa raporty, znane dziś jako „Raporty Pileckiego” (trzeci powstał w 1945 roku, już po wojnie). Pilecki przedstawił swój plan ataku na obóz, który jednak nie zyskał aprobaty dowództwa ze względu na niewystarczające siły polskiego podziemia.
Pilecki brał udział w Powstaniu Warszawskim jako zwykły strzelec, a w późniejszym okresie dowodził oddziałem ze zgrupowania „Chrobry II”. Po zakończeniu Powstania trafił do obozu w Murnau, a po wojnie dołączył do 2 Korpusu Polskiego. W grudniu 1945 roku Pilecki wrócił do kraju aby realizować zadania organizacji „NIE” mającej na celu kontynuowanie walki o niepodległość po wkroczeniu Armii Czerwonej.
Został aresztowany w maju 1947 roku i torturowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Podczas ostatniego widzenia ze swoją żoną wyznał jej, że w porównaniu z tym co teraz przeżywa „Oświęcim to była igraszka”. 15 marca 1945 roku Witold Pilecki został skazany na karę śmierci którą wykonano 25 maja w więzieniu mokotowskim na Rakowieckiej przez strzał w tył głowy.